Nazwę zaczerpnęli z „Dzikości serca” Davida Lyncha, ale muzykę grali własną. Hardcore’owa intensywność, postrockowa wolność i jazzowy feeling, a do tego mocno eksponowane partie akordeonu – to była nowość nie tylko na polskiej scenie, więc Something Like Elvis zjeździli pół świata, wszędzie entuzjastycznie przyjmowani. Niestety, po wydaniu płyty „Cigarette Smoke Phantom” grupa z Szubina przestała istnieć, dzieląc się na Contemporary Noise Quintet i Potty Umbrella. Bardzo się cieszymy, że wracają. Jeszcze bardziej, że właśnie na Off Festivalu. |