Nie zapominamy o Islandii, chociaż grupa FM Belfast to na tamtej scenie wyjątek. Zamiast sennych, gitarowych dłużyzn – nowoczesna, taneczna elektronika. Zamiast dopieszczonych, eterycznych brzmień - szaleństwo instrumentów perkusyjnych. Warto posłuchać ich, wydanego własnym sumptem, debiutu płytowego „how to make friends”, choć żywiołem FM Belfast są koncerty. Co ciekawe, nigdy nie wiadomo, ilu muzyków pojawi się na scenie, bo skład grupy waha się pomiędzy trio a oktetem. No i zawsze jeszcze mogą zaprosić gości… |