Ktoś powiedział, że to subtelniejsza, naznaczona słowiańską melancholią, mutacja Animal Collective. Duet Indigo Tree zadebiutował w 2009 roku albumem „Lullabies of Love and Death” i z miejsca został okrzyknięty jednym z najbardziej interesujących młodych zespołów niezależnych w Polsce. A zaczęło się od muzyki filmowej, którą miał stworzyć i zarejestrować basista Filip Zawada (znany m.in. z Pustek). Zaprosił do studia gitarzystę Peve’a Lety i tak dobrze im się razem grało, że z soundtracku nic nie wyszło, za to założyli zespół, który budzi coraz większe zainteresowanie również poza granicami naszego kraju. |