W 2008 roku 25-letni wówczas Kristian Matsson ze Szwecji, wpadł na bezczelny pomysł – postanowił zawieść Amerykanom trochę ich własnej muzyki. Ruszył w trasę jako suport dla Bon Ivera i okazał się niespodziewaną sensacją, a swój talent potwierdził m.in. na scenach festiwali SXSW i Primavera, i płytach – „Shallow Grave” oraz najnowszej „The Wild Hunt”. The Tallest Man On Earth brzmi bardziej jak syn Boba Dylana, niż prawdziwy syn Dylana. W jego akustycznych, gitarowych balladach jest ten sam ładunek emocjonalnej prawdy. |